Lato z wielu względów może być męczącą porą roku. Głównie przez bardzo ciepłe dni. Cierpimy wtedy nie tylko my, ale również nasza cera. Jeśli zależy nam na zadbanym, ładnym wyglądzie powinniśmy wiedzieć, jak właściwie pielęgnować skórę latem. Podam Wam dzisiaj kilka wskazówek, które mogą się przydać i u mnie działają. No to zaczynajmy!
Zdjęcie, które widzicie nie jest dziełem fotoszopa tylko realną fotografią prezentującą moją cerę w dziennym świetle. Bez żadnych dodatkowych filtrów, korekt itp. Nałożony jest tylko lekki podkład Bourjois Healthy Mix . Zdarza się, że od czasu do czasu coś tam mi wyskoczy na twarzy, ale na szczęście przeszłam już ten trudny nastoletni, trądzikowy czas i jedyne co pozostało to małe blizny. Niestety nie każdy ma taki luksus jak ja aktualnie i sama wiem, jak trudne jest walczenie z trądzikiem (być może opiszę w przyszłości jak ja sobie z nim poradziłam).
Zadbaj o siebie! Jak właściwie pielęgnować skórę latem?
Dzisiaj natomiast chciałabym poruszyć kilka kwestii związanych z pielęgnacją cery podczas gorących dni w lecie. Jeśli uważacie, że kuracja całoroczna jednym kremem, mycie mydłem i nic więcej to dobry pomysł, to niestety jesteście w błędzie :/ Stan naszej skóry zależy od wielu czynników m.in. genetyki i jeśli będziemy mieć skórę tłustą to ciężko będzie nam się pozbyć nadmiaru łoju.Kiedyś miałam cerę mieszaną z tendencją do suchej. Dzisiaj kiedy już wyrosłam 😉 moja skóra jest sucha. Niekiedy tak bardzo, że po prostu się łuszczy (szczególnie na nosie) no i muszę ją solidnie nawilżać.
Okres lata, podobnie jak zimy to trudny czas dla naszej skóry. Upalne dni, jak i mrozy bardzo wysuszają skórę, a więc u mnie problemy z łuszczeniem się nasilają. Zatem jak pielęgnować skórę, aby zawsze dobrze wyglądała, niezależnie od tego jaką cerę mamy? Być może macie swoje sprawdzone i skuteczne rozwiązania, ale ja dzisiaj podam Wam moje, które działają.
Woda, woda, woda!
W lato kiedy jest bardzo ciepło powinniśmy dużo pić. Oczywiście wody rzecz jasna 😛 W zależności od tego jak nasz dzień wygląda, czy uwzględniamy w nim treningi, czy może mamy siedzący tryb życia lub ruszamy się od czasu do czasu mamy różne zapotrzebowanie na wodę. Niewątpliwie wpływa ona na stan naszej skóry, a więc jej picie jest niezbędnym elementem. Nie wystarczy wypić dwie lub trzy szklanki wody na dzień bo to zdecydowanie za mało. Minimum to 1,5 litra dziennie.
Ktoś zaraz zacznie mi zarzucać, że jak będzie tyle pił to woda mu się zatrzyma w organizmie. Błąd. Organizm jak ma jej za mało to wtedy zaczyna ją gromadzić w obawie, że znowu za mało jej dostanie. Plus do tego źle zbilansowana dieta i efekt gotowy. Im więcej jej będziemy dostarczać, tym szybciej organizm będzie się jej pozbywał, a więc nie powinna gromadzić się w naszym ciele w ogromnych ilościach. No chyba, że na coś chorujemy, ale ja Was niestety nie zdiagnozuje 😉
Właściwy krem z filtrem.
Jeśli nie chcemy mieć skóry wysuszonej jak wiór i ciemnej jak gorzka czekolada to warto zaopatrzyć się w krem z filtrem. Takie są zazwyczaj ciut droższe. Z tego względu, że dosyć szybko łapie mnie słońce, a później jestem raczkiem uważam, że w moim przypadku filtry są koniecznością. Ja ostatnio używam kremu z naprawdę wysokim filtrem koreańskiej firmy Benton Papaya-D Sun Cream SPF38/PA++ . A swoją drogą uważam, że ja naprawdę xle wyglądam w opaleniźnie i jednak blada cera lepiej pasuje do rudości.
Letnia dieta.
Zamiast korzystać z mrożonek warto zaopatrzyć się w to co daje nam lato. W tym czasie różnorodność owoców jest największa i powinniśmy czerpać z tego garściami. Korzystajmy głównie z tych, które mają w sobie antyoksydanty czyli przeciwutleniacze, chroniące przed starzeniem się skóry. Takie znajdują się np. w jagodach, borówkach. Jest to również świetna okazja do tego, aby uzupełnić minerały i witaminy, których przez cały rok jednak nam brakuje. Ograniczenie słodyczy, cukrów i tłuszczy trans sprawi, że naprawdę poczujemy się lepiej, a i nasza skóra trochę odetchnie od tego śmieciowego żarcia.
Regularne peelingi.
Złuszczenie starego naskórka jest dobrym pomysłem. Oczywiście nikt tutaj nie mówi o jakimś tarciu, tak żeby sobie tą skórę zedrzeć, ale regularność w tych zabiegach sprawi, że skóra będzie wyglądała na bardziej ‘świeżą’. Najprostszy peeling i jeden z najtańszych to po prostu kawa. Co prawda ja nie jestem fanką ani smaku kawy, ani jej aromatu, więc tylko kilka razy w życiu go robiłam Natomiast fani tego napoju myślę, że będą usatysfakcjonowani.
Nawilżanie cery.
Kremy i maseczki nawilżające to wybawienie i również nie powinniśmy o nich zapominać. Wysuszona skóra naprawdę kiepsko wygląda i zdecydowanie nas postarza. Z preparatów nawilżających, które naprawdę lubię i mogę Wam polecić to Yves Rocher Hydra Vegetal (niby maska, ale ja go używałam jako kremu) oraz Holika Holika Aloe 99% żel nawilżający (również jako krem). Używam ich na zmianę.
Od czasu do czasu lubię także wykorzystać skórkę z ogórka. Świetnie działa na skórę, daje uczucie chłodzenia i ukojenia. Wystarczy tylko poprzecierać nią twarz i gotowe. Polecam Wam!
Letni makijaż.
Nie wyobrażam sobie w upalne dni chodzić z pełnym mejkapem… Parę razy mi się zdarzyło i to był największy błąd bo wszystko spłynęło. Nie myślcie teraz, że miałam jakąś ogromną tapetę: zwykły podkład i puder, cenie na oczach i szminka. Nic więcej. A i tak to było za dużo. W lato stawiam bardziej na naturalność i podkładu staram się używać jak najmniej. Skóra na pewno nam odpłaci. Nawet jeśli mamy skórę trądzikową możemy zrobić krótki eksperyment i przez tydzień nie chodzić w pełnym, zakrywającym makijażu. Być może będzie to wskazówka, aby pozbyć się uciążliwego problemu. Starajmy się nie zapychać porów ciężkimi makijażami.
Ciekawa jestem czy zgadzacie się z powyższymi wskazówkami. Macie skutecznie sposoby na to, jak właściwie pielęgnować skórę latem? Może coś byście jeszcze dopisali? Zachęcam do komentowania 😉 A jeśli lubicie artykuły URODOWE ta kategoria jest dla Was.