Matowe pomadki MAC, któż o nich nie marzył. Firma słynie z produkcji wysokiej jakości kosmetyków. Występują one w przeogromnej gamie kolorystycznej i obrosły już swego rodzaju legendą… Niewątpliwie można je nazwać produktami luksusowymi. Ale czy są warte swojej wysokiej ceny? Czy 80 złotych za jedną szminkę to nie jest przesada?
Matowe pomadki MAC – czy warto wydać ponad 80 złotych na jedną matową pomadkę?
Zanim zostałam posiadaczką owych szminek bardzo długo zastanawiałam się nad tym, czy za taką kwotę jest sens kupowania tego typu kosmetyków. Zajęło mi sporo czasu zanim dojrzałam do decyzji, przeszłam się do sklepu i zakupiłam pierwszą z nich. Aktualnie posiadam dwie matowe pomadki z firmy Mac. Pierwsza, która dostała się do moich rąk to kultowa i bardzo popularna szminka o nazwie Velvet Teddy w kolorze nude. Drugą dostałam na moje urodziny i jest to Viva Glam w kolorze bordowym.
A więc co myślę o matowych pomadkach MAC?
Szminki są bardzo dobrze napigmentowane i pięknie prezentują się na ustach. Nie dają uczucia wysuszenia jak większość, ale są bardziej aksamitne. Nie zauważyłam też, aby jakoś szczególnie się zjadały czy znikały. Ponadto ilość kolorów jest tak przeogromna, że z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Opakowanie również trafia w mój gust, jest minimalistyczne i stylowe. Zaletą jest też zapach – przypomina mi aromat waniliowy. W każdym razie przyjemnie pachną i za to plus.
A jakie mogą być wady? Według mnie jest to wysoka cena. Około 80 zł za pomadkę to dosyć spora kwota.
Zalety:
+ pigmentacja
+ nawilżenie
+ trwałość
+ ilość kolorów
+ opakowanie
+ zapach
Wady:
– wysoka cena (!)
Podsumowując:
Uważam , że kwota jak za jedną pomadkę jest mocno przesadzona. Pewnie gdyby były tańsze posiadałabym ich znacznie więcej. Niewątpliwie jednak pomadki matowe MAC mają wiele zalet, które ostatecznie przeważają. Trwałe, nie wysuszają i pięknie wyglądają na ustach. Według mnie, na co dzień są idealne, szczególnie jeśli wybierzemy właśnie taką w stylu Velvet Teddy czyli nudziaka. Jest to jedna z moich ulubionych szminek.
Poniżej kilka zdjęć moich pomadek i ich prezentacja na ustach. Myślę, że wyglądają całkiem nieźle… A Wy jak uważacie?