Recenzja palety cieni Tarte Color Vibes Eyeshadow Palette
Uroda

Recenzja palety cieni Tarte Color Vibes Eyeshadow Palette. Warto wydać 300 zł?

Czy warto wydać 300 zł na jedną paletę cieni? Tym razem przyglądamy się Tarte Color Vibes Eyeshadow Palette. Jaka jest pigmentacja? Co znajdziemy w środku? Jakie są wady i zalety? O tym dzisiaj.

Jakiś czas temu zakupiłam paletę cieni  Tarte Color Vibes Eyeshadow Palette. Skuszona ilością cieni (aż 20 w jednej) oraz rzekomo dobrą pigmentacją postanowiłam zaryzykować. Była to moja pierwsza paletka cieni z tej firmy. Cena dosyć spora, ponieważ kosztowała blisko 300 zł, ale w przeliczeniu na jeden cień nie wychodzi aż tak źle (około 15 zł za jeden). Choć i tak nazwałabym ją luksusową. A co sądzę o luksusowych kosmetykach, możecie przeczytać w linku.

Co znalazłam w środku? Sporych rozmiarów lusterko, które zdecydowanie może się przydać gdy gdzieś wyjeżdżamy. Była także folia zabezpieczająca, aby lusterko nie pobrudziło się cieniami (którą zresztą mam do dzisiaj) oraz jak wiadomo, cienie. Przyznaję, że taka ilość bardzo mnie ucieszyła, ponieważ czułam że mogę wyczarować niezliczoną ilość makijaży. A czy tak rzeczywiście było?

 

Recenzja palety cieni Tarte Color Vibes Eyeshadow Palette.


Z jednej strony mamy dosyć sporą ilość cieni, w większości dobrze napigmentowanych. Z drugiej zaś, niewielka część jest słabszej jakości. Oczywiście nie chciałam od razu przekreślać tej palety – tym bardziej, że mimo wszystko cena 300 zł to spora kwota. Problemem może być osypywanie. Nie wiem jak Wam, ale mnie osobiście ciężko trafić na naprawdę dobrą paletę, w której cienie nie osypują się. W tej gamie kolorystycznej znajdziemy zarówno cienie bardziej matowe, jak i perłowe i to te drugie mają tendencję do osypywania. Ponadto, jeśli chodzi o kolory: exhibit, base coat czy modern icon, według mnie są do siebie zbyt zbliżone kolorystycznie.

Ogólnie podoba mi się opakowanie, jest solidne, dobrze wykonane, ma ładny kolor i posiada lusterko. Zamyka się na magnes. Mamy do wyboru sporo kolorów, w tym kilka odcieni niebieskiego, fioletu, beżu i brązu.

 

Wady:

– słaba pigmentacja niektórych cieni (jasne kolory)

– osypywanie cieni (głównie perłowe z drobinkami)

– niektóre kolory zbyt podobne do siebie

 

Zalety:

+ solidne pudełko z lusterkiem

+ dobra pigmentacja większości cieni

+/- cena (jednorazowy wydatek to 300 zł, w przeliczeniu na cień wychodzi 15 zł)

 

Podsumowując:

Myślę, że paleta Tarte Color Vibes Eyeshadow Palette nie jest złą paletą, choć mogłaby być lepsza. Ma swoje wady, ale posiada też piękne cienie, a moimi ulubionymi są Pop Art Princess, Medium czy właśnie Base Coat, który sprawdza się idealnie jako baza pod makijaż oczu ( jak sama nazwa wskazuje 😉 ). Ponadto bardzo lubię, gdy mam lusterko w zestawie. Fakt, niektóre cienie (szczególnie jasne) są mało napigmentowane i słabo widoczne na oku, jednak nie przeszkadza mi to ostatecznie w wykonaniu ładnego, naturalnego, bardziej delikatnego makijażu. Problematyczne może być osypywanie, aczkolwiek nie jest to coś co ostatecznie bardzo mnie drażni, gdyż ewentualne drobinki usuwam płynem micelarnym, a dopiero potem nakładam podkład (już po wykonaniu makijażu oczu). Poza tym, zawsze można użyć odrobinę podkładu na powiekę, przez co lepiej się trzymają. Cena jako jednorazowy wydatek może przyprawić o lekki zawrót głowy, ale w przeliczeniu na jeden cień mamy 15 zł. Posiadam ten zestaw już ponad rok, a wciąż produktu jest sporo – czyli jest bardzo wydajny. Moim zdaniem warto się bliżej przyjrzeć produktom firmy Tarte i myślę, że nie będzie to ostatni kosmetyk jaki od nich kupię w przyszłości. Myślę, że bardziej jestem na tak, niż na nie. Sami zdecydujcie czy warto 😉

 

A może Wy posiadaliście kiedykolwiek kosmetyki firmy Tarte? Co o nich sądzicie? Dajcie znać w komentarzach.

Recenzja palety cieni Tarte Color Vibes Eyeshadow Palette

Tarte Color Vibes Eyeshadow Palette

Tarte Color Vibes Eyeshadow Palette


 

Może Ci się spodobać...

Popularne artykuły